piątek, 27 maja 2016

Echo

Donośnym brzękiem
Odbiło się wybicie 
Godziny echa

Cisza wzmogła się
I szumieć zaczęła
Donośniej

Trwoniąc spojrzenia
I wystukując rytm
Skupienia i rozluźnienia
Soczewki

Zbliżam się
Do małej
Wielkiej niewiadomej

W tym stanie czasosyntezy
Koroduję przestrzeń
I do kwadratu
Do sześcianu
Wytyczam azymut przeciągnięć
Pleców i prozaicznych
Tęsknot serca

wtorek, 24 maja 2016

nobs

there are those birds
that go for the essence

an there are those people
that can sense scents

of what is there
really to be craved for

other billions
are indifferent

it is sad
it is truth

we are changing the shapes
the rules remain the same

no pain
no gain

or whatever you say
you selfish
stupid
nobs


poniedziałek, 9 maja 2016

jebany książę

spogląda czasem
na łóżko puste
z kukłą zwierzęcia
wypchanego pluszem

i myślę o samotności

potem spoglądam na to samo łóżko
myślę ile siły, myśli i materiałów
włożono w jego konstrukcję
ile tkaniny nienajgorszej jakości

spoczywa wokół antyalergicznej pościeli

i dobrze mi
i nie wybrzydzaj
i nie masz o czym pisać

jebany książę

miłość luksusowa

mógłbym studiować
cycerona platona
senekę, arystotelesa,
sentecje cezara

dzelić na stanisławskiego
na brechta, czechowa, mnouchkine

słowa słowa
nieme nazwiska
spisane protokoły
postrzegania

a ja jestem
nagi jak ci co bez
talesa, heraklita
i sokratesa

nie chcę być inny
nie potrzebuję
gęby znawcy

nieprzeciętnie
godzę się na przeciętność

i nie stanowię
i zmieniam zdanie
i uczę się

kochania bez definicji
i wzniosłych
luksusowych ideii