niedziela, 16 marca 2014

pod ziemią

jadę
wiozę ciało
w tłoku mniejszym
niż zazwyczaj

jest sobota
wieczór
tudzież noc

a gwar jak
na jarmarku

ci sami milczący
zazwyczaj
ludzie
biją się teraz
o głos w tym jarmarku

gdy jadą w celach
w których brak miłości
milczą

a żebyś widział
jak promienieją
gdy wolne

szkoda mi ich
szkoda mi ludzi
jadących w celach
przeciwnych

szkoda mi ludzi
jadących bez tej
miłości
codziennie

szkoda
szkoda
że takiego jarmarku
nie ma codziennie

poniedziałek, 10 marca 2014

porąbani / fucked up

my sami
wytniemy się
w pień

wyrżniemy
się i cokolwiek
jeszcze tam zostanie
do odrąbania

zdechnie
przesiąknie
cudzą krwią
we własnych łzach

widzę stąd
gdzie podobno
Amerykanów
jednak nie było

to jak gra
w chińczyka
żaden tam
epos

fakty to już tylko
duperele
zasłona dymna
powtórka codzienna
z zasad tej uciechy
najdawniejszej

w rąbanie się
wypruwanie
charkanie
plucie
cięcie
przejęcie
okupacja
i strzały

my sami!
tacy.
sami

podwójnie
tak już mam
że widzę

bijemy się ze sobą
dosłownie w czerwieni
w przenośni we łzach

może gdybym był już stary
i gorzkie wspomnienie
wojny gdy miałem lat
zawsze za mało
gdzieś w zakamarkach
pod którąś z mądrych zmarszczek

może wtedy
już zrozumiem
to zabawa bez końca
i nie ma co próbować

ale my przecież...
my.
sami!

tacy

porąbani

***

we by ourselves
we'll cut
ourselves up

we'll butcher
ourselves up
and whatever
more we'll have
to chop off

it will die
and will soak
with someone else's blood
in its own tears

I can see from here
where apparently
Americans
haven't yet arrived

it's like playing
Sorry! or
Mensch ärgere dich nicht
it is not
any kind of epic

the facts are nowadays
nothing else than rubbish
smokescreen
daily replay
of the principles of this game
the oldest joy

of chopping up
ripping out
sniffing
spitting
cutting
acquisition
occupation
and firing

we by ourselves
we so.
same

it is the thing with me
I usually see
double
I usually see both

we are in two minds
we fight in red streams
we cry with same thoughts

maybe if i was old
and I had a bitter memory
of war when I was
always too young
smoewhere in the recesses
under any of the wise wrinkles

maybe than I
could understand
this fun has no end
and there is no use to try

but we still...
we!
by ourselves

so

fucked up