wtorek, 26 listopada 2013

strony prawie puste

"klątwa" klątwa polskości - więcej niż 1000 strajków

"chuj" sztuka dresa i dla dresa

"recepta"

"rymy"


"sam" sam w tłumie

"skoki"

"umiar" - "Z alkoholem jest jak z życiem - trzeba mieć umiar"

"woja" bo przegrać musi ktoś aby ktoś mógł wygrać... czy jakoś tak

"wykres" wykres na życie

niedziela, 17 listopada 2013

mój dobry / my dear

słowo rośnie
wers po wersie
gdy gdzie indziej
powstaje otchłań

och mój dobry
boże
gdzie się podziałem

pamiętam jeszcze
na tym leśnym
skrzyżowaniu
były znaki
prawo lewo
prosto w tył
i wielka niewiadoma

idąc tam gdzie ciekawie
dałem się wciągnąć
jak Alicja
do groteskowego świata
deformuję się cieleśnie
przepoczwarzam psychicznie

z tego nie ma ucieczki

błądzę z wyboru
przyznaję
wiem gdzie bywam
jakbym to już przeżył
jakby już gdzieś powstał
plan wydarzeń

jak pacynka
w boskich sprośnościach
nie znam kolejności
tych uciech
wręcz bezczelnych
prowokacji

boże.

wolę wierzyć w ciebie
wolę ufać że to ty
sprawiasz to życie
takim
bardziej niż
dającym się przeżywać

inaczej
gdybyś to nie był ty
musiałbym przecierać oczy
z zachwytu

przed lustrem

•••

my dear

word grows
verse after verse
when elsewhere
abyss is being minted

oh my dear
god
where have I gone

I still remember
on the forrest
crossroads
those signs
right left
forward backwards
and the great unknown

going where interesting
I let myself be drawn
like Alice
into the grotesque world
I am deforming bodily
I am mentally methamorphosing

there is no escape
from this state

I have choosen
to wander
and I admit
sometimes I know
where I visit
like I have seen
been alredy here
seems like the schedule of events
has been created

like a puppet
in god's obscenities
I do not know the order
of these pleasures
or rather brazen
provocations

God.

I prefer believing in you
I prefer to trust that you
are making this life
such
such more
than good to have

otherwise
if it was not you
I would have to wipe my eyes
with delight

in front of a mirror