wysysając
spijając
cud miód
obrazki ujęcia
przepiłem się
jako taki zawadiaka
brak cięć w mojej projekcji
chciałbym jak w marzeniu
wypowiadać kwestie
trafiające w sedno
bez skrępowania
i głośnych oddechów
bez ofiar
bo wychodzi farsa
słowa mam wrażenie
duszą gniotą
zostawiają trupy
i ślad ze swej skóry
skoro jestem ich stwórcą
to ich mordy
są mojego sumienia
małymi pupilami
nie ma w życiu kaskaderów
od boleści serca
są tylko pacynki
inne lalki koleżanki
a ja lubię gdy wszystko
pamięta o estetyce
wreszcie
taki ze mnie animator
środa, 28 listopada 2012
wtorek, 20 listopada 2012
piwo #1
próżnia w pełni
zbiór równy zero
wynik burzliwych działań
okazał się być
owalny i pusty
w środku
nic
i
myślę tylko
co by tu
jeszcze
policzyć
zbroić
ujemnić
zachachmęcić
***
piana
nikła masa
baniek
gubiąca
niknąca pod naciskiem
muśnięciem
po cóż więc być pieniaczem?
dla samej uciechy
i zupełnie po nic.
***
stawiam krzyż
i chciałbym nie być
?
nie
jestem zawieszony w pajęczynie godzin
w najdurniejszym tu i upośledzonym teraz
zmiażdżony nieludzką wyceną minut
miesiąc mojego życia wart jest
nie wiele jak się okazuje
tyle co kilka chińskich elektronicznych gadżetów
jak być człowiekiem
lepiej nie być
?
wszystko
na to wskazuje
***
w miejscu gdzie mnie nie ma
jest cicho
stoi wygodna kanapa
na którą nie pracowałem długo
są przedmioty
które zawdzięczają mi swoją użyteczność
i jest ktoś kto wszystko to próbuje naruszyć
tylko i wyłącznie w imię inności
w miejscu gdzie mnie nie ma
wcale mi to nie przeszkadza
w miejscu gdzie mnie nie ma
jest serce
którego nie ma w miejscu gdzie jestem
na właściwym miejscu.
zbiór równy zero
wynik burzliwych działań
okazał się być
owalny i pusty
w środku
nic
i
myślę tylko
co by tu
jeszcze
policzyć
zbroić
ujemnić
zachachmęcić
***
piana
nikła masa
baniek
gubiąca
niknąca pod naciskiem
muśnięciem
po cóż więc być pieniaczem?
dla samej uciechy
i zupełnie po nic.
***
stawiam krzyż
i chciałbym nie być
?
nie
jestem zawieszony w pajęczynie godzin
w najdurniejszym tu i upośledzonym teraz
zmiażdżony nieludzką wyceną minut
miesiąc mojego życia wart jest
nie wiele jak się okazuje
tyle co kilka chińskich elektronicznych gadżetów
jak być człowiekiem
lepiej nie być
?
wszystko
na to wskazuje
***
w miejscu gdzie mnie nie ma
jest cicho
stoi wygodna kanapa
na którą nie pracowałem długo
są przedmioty
które zawdzięczają mi swoją użyteczność
i jest ktoś kto wszystko to próbuje naruszyć
tylko i wyłącznie w imię inności
w miejscu gdzie mnie nie ma
wcale mi to nie przeszkadza
w miejscu gdzie mnie nie ma
jest serce
którego nie ma w miejscu gdzie jestem
na właściwym miejscu.
poniedziałek, 19 listopada 2012
szast-prast
w głowie
brak myśli bez
cały czas o
przypomina wszystko
być chciałbym z
tak więc
mea culpa
myślę o
hej
żyję
działam
zasypiam
Ty
Ciebie
Tobie
Ciebie
Tobą
Tobie
Ty!
bez Ciebie
bez Ciebie
bez Ciebie
konam
znikam
szast-prast
brak myśli bez
cały czas o
przypomina wszystko
być chciałbym z
tak więc
mea culpa
myślę o
hej
żyję
działam
zasypiam
Ty
Ciebie
Tobie
Ciebie
Tobą
Tobie
Ty!
bez Ciebie
bez Ciebie
bez Ciebie
konam
znikam
szast-prast
sobota, 17 listopada 2012
skrócony o
moja głowa odpadła
spadła z szyi
uderzyła o podłogę
(miejmy nadzieję, że pusty łoskot zrodził się z sosnowych desek)
poturlała się
i zatrzymała na ścianie
malując wzory czerwone
pomyślała
że chyba zbyt do serca
do głowy?
trafiły słowa
"z góry skazali mnie na śmierć"
a zaraz potem
"nie będę błagał nikogo o łaskę"
leży sobie dumna głowa
na dnie
pokoju
stoi korpus niepełny
i ta rewolucja
która sączy się gdzieś bokiem
a jakby było pięknie
gdyby to złożyć do kupy
i tchnąć życie
"by było"
odpowiedziała głowa ostatnim tchem.
spadła z szyi
uderzyła o podłogę
(miejmy nadzieję, że pusty łoskot zrodził się z sosnowych desek)
poturlała się
i zatrzymała na ścianie
malując wzory czerwone
pomyślała
że chyba zbyt do serca
do głowy?
trafiły słowa
"z góry skazali mnie na śmierć"
a zaraz potem
"nie będę błagał nikogo o łaskę"
leży sobie dumna głowa
na dnie
pokoju
stoi korpus niepełny
i ta rewolucja
która sączy się gdzieś bokiem
a jakby było pięknie
gdyby to złożyć do kupy
i tchnąć życie
"by było"
odpowiedziała głowa ostatnim tchem.
niedziela, 4 listopada 2012
Bogusław da fuck Linda
w snach najdziwniej
Bogusław Linda oprowadza mnie po swoich komnatach
później jest świadkiem intymnych rozrachunków
dotyczących woli i niewoli serca
jedną cechą wspólną wszelakich
przygód wyśnionych
jest właśnie przygodna
i cel odkrycia
faktów owianych
przemilczanych
gaduła gaduła
kilkoma słowami coś tam
ciuła
ciułam nici domysłów
dziergam własną wyszywankę widzialnego
w tym świecie jednak za często się mruga
i zbyt mało skrupulatności
światła zupełnie brak
dlatego pójdę już spać
i żyć naprawdę
Bogusław Linda oprowadza mnie po swoich komnatach
później jest świadkiem intymnych rozrachunków
dotyczących woli i niewoli serca
jedną cechą wspólną wszelakich
przygód wyśnionych
jest właśnie przygodna
i cel odkrycia
faktów owianych
przemilczanych
gaduła gaduła
kilkoma słowami coś tam
ciuła
ciułam nici domysłów
dziergam własną wyszywankę widzialnego
w tym świecie jednak za często się mruga
i zbyt mało skrupulatności
światła zupełnie brak
dlatego pójdę już spać
i żyć naprawdę
sobota, 3 listopada 2012
cygarety
w obawie przed zniknięciem
otwieram oczy
wraz z poranną modlitwą
nad tytoniem
znikam
w obawie przed byciem
zamykam powieki
zaraz po wieczornym pacierzu
z tytoniem
umykam
przecieka
wydycham życie
i nie żal mi
tych nocy nadszarpniętych
nigdy dość
chociaż zawsze powtarzam
nigdy więcej
pora wziąć się za siebie
to budzę się
w różnych porach życia
i trochę się dziwię
że dalej trwa
brakuje w nim
żaru
ciepła
tajemnicy
napełnienia
dlatego tak często odprawiam modły
kłaniam się śmierci
serdecznie zapraszam
życie jednak zbyt mnie chyba uwielbia
a śmierć zdaje się być onieśmielona
stąd uważam
że pora na
papierosa.
otwieram oczy
wraz z poranną modlitwą
nad tytoniem
znikam
w obawie przed byciem
zamykam powieki
zaraz po wieczornym pacierzu
z tytoniem
umykam
przecieka
wydycham życie
i nie żal mi
tych nocy nadszarpniętych
nigdy dość
chociaż zawsze powtarzam
nigdy więcej
pora wziąć się za siebie
to budzę się
w różnych porach życia
i trochę się dziwię
że dalej trwa
brakuje w nim
żaru
ciepła
tajemnicy
napełnienia
dlatego tak często odprawiam modły
kłaniam się śmierci
serdecznie zapraszam
życie jednak zbyt mnie chyba uwielbia
a śmierć zdaje się być onieśmielona
stąd uważam
że pora na
papierosa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)