jadę przez wieczność
z drugiego piętra
lepiej widać
jak przemija ludzkość
czerwony dubledecker
wiezie dusze
i poprzebierane dzieciaki
które chcą nacisnąć stop
dziś święto duchów
i dziur w zębach
narodziłem się
i umieram już z wolna
i słucham
co masz do powiedzenia
wiesz.
odtąd
dotąd
nie skubię
nie dłubię
nie nadgryzam
trwam
zacząłem dbać o paznokcie.
piątek, 31 października 2014
środa, 29 października 2014
potłuczony/bruised
Niezdarny taniec na lodzie
Szpagaty dla ubogich
Rozkraczone piruety
Sam po tym lodzie
Sam się łamię
Pocę i tłuczę łokcie
A Ty zgrabnie
Kłaniasz się widowni
Wyklaskują Ci punkty
Za styl i zabójczy urok
10 na 10
Pełnia życia
Wyślizgałeś swoją ścieżę w tym świecie
A ja już zawsze będę potłuczony
***
Clumsy dance on ice
Twines of the poor
Straddled pirouettes
By myself on this ice
All alone I am collapsing
Sweating and pounding elbows
And you are deftly
Bowing to the audience
They are applauding your score
For the style and your enticing charm
10 out of 10
A full moon of life
You have slid your path in this world
And me... I will always be bruised
***
Clumsy dance on ice
Twines of the poor
Straddled pirouettes
By myself on this ice
All alone I am collapsing
Sweating and pounding elbows
And you are deftly
Bowing to the audience
They are applauding your score
For the style and your enticing charm
10 out of 10
A full moon of life
You have slid your path in this world
And me... I will always be bruised
poniedziałek, 27 października 2014
taki sam
w korytarzach nocy
i przedsionkach
zbyt wczesnego poranka
czekam na zbawienie
i przypominam sobie
kształty uczuć
one kiedyś były moje
zima trwa w tym lecie
coraz mniej pamiętam
własne imię
w korytarzach nocy
i przedsionkach
zbyt wczesnego poranka
porównuje twoje usta
z innymi
z tymi których próbowałem
i z obcymi
żyję w niebycie własnej wyobraźni
w bezsłowiu uczuć
i bezdźwięku płaczu
w korytarzach nocy
i przedsionkach
zbyt wczesnego poranka
szukam słów
jeszcze niewypowiedzianych
słów których nie stworzymy
słów których nie poznasz
zbędziemy uśmiechem
to czego nie rozumiesz
i wszystkie moje widma
w korytarzach nocy
i przedsionkach
zbyt wczesnego poranka
i przedsionkach
zbyt wczesnego poranka
czekam na zbawienie
i przypominam sobie
kształty uczuć
one kiedyś były moje
zima trwa w tym lecie
coraz mniej pamiętam
własne imię
w korytarzach nocy
i przedsionkach
zbyt wczesnego poranka
porównuje twoje usta
z innymi
z tymi których próbowałem
i z obcymi
żyję w niebycie własnej wyobraźni
w bezsłowiu uczuć
i bezdźwięku płaczu
w korytarzach nocy
i przedsionkach
zbyt wczesnego poranka
szukam słów
jeszcze niewypowiedzianych
słów których nie stworzymy
słów których nie poznasz
zbędziemy uśmiechem
to czego nie rozumiesz
i wszystkie moje widma
w korytarzach nocy
i przedsionkach
zbyt wczesnego poranka
jestem
błądzę tam
wciąż sam
Subskrybuj:
Posty (Atom)