w stanie czystego trwania
chciałbym pisać
roz
prze
o
wy
w stanie czystego trwania
nie pamiętam
siebie
o
sobie
we
mnie
w stanie czystego trwania
jestem ciałem
i duszą bez nazwy
w stanie czystego trwania
brak miejsca na utyskiwania
w stanie czystego trwania
kwintesencją stają się
sprawy insze
w stanie czystego kochania
trwam
wtorek, 23 lipca 2013
czwartek, 11 lipca 2013
mięso
warchlaki w gnoju
kilka knurów przeżartych
i te
samice świni
jak one
lochy
maciory
kurwy
gubię słowa w tym gnoju
pokracznie jak źrebię
o zaskakująco długich
chybotliwych nogach
stojąc nad tym mięsnym tworem
szukam wyrazów
nie do opisania
fetor gnojownika
najgorzej gdy rzucą paszę
chociaż wtedy mogę szukać
pojedynczych kłosów trawy
no i jako jedyny twór
tego zwierzyńca
mogę ujrzeć słońce
od piania koguta
ciągnie się plan stworzenia
szynki
dają się żywcem robić i przerabiać
oddając zdrowie
sokom trawiennym
mnie ubiją tak samo bestialsko
jeśli się uda to odbiję się
aferą mięsną w parówkach
albo zgniję skrócony o kopyta
łeb i włosie z ogona
gdzieś opodal słychać skowyt
bitego psa
to znieczulony wieśniak
ze złym bagażem doświadczeń
nie wyrósł nigdy z dzieciństwa
moje wielkie oczy
wielkie uszy
czułe
ichni (świński)
paśnik w priorytetach
ambicjusze
wszyscy patrycjusze
tego wybiegu
małe ich oczy
zwinięte uszy
i kapryśne ogonki
nie mogę pomóc
jestem koniem
młodym
kilka knurów przeżartych
i te
samice świni
jak one
lochy
maciory
kurwy
gubię słowa w tym gnoju
pokracznie jak źrebię
o zaskakująco długich
chybotliwych nogach
stojąc nad tym mięsnym tworem
szukam wyrazów
nie do opisania
fetor gnojownika
najgorzej gdy rzucą paszę
chociaż wtedy mogę szukać
pojedynczych kłosów trawy
no i jako jedyny twór
tego zwierzyńca
mogę ujrzeć słońce
od piania koguta
ciągnie się plan stworzenia
szynki
dają się żywcem robić i przerabiać
oddając zdrowie
sokom trawiennym
mnie ubiją tak samo bestialsko
jeśli się uda to odbiję się
aferą mięsną w parówkach
albo zgniję skrócony o kopyta
łeb i włosie z ogona
gdzieś opodal słychać skowyt
bitego psa
to znieczulony wieśniak
ze złym bagażem doświadczeń
nie wyrósł nigdy z dzieciństwa
moje wielkie oczy
wielkie uszy
czułe
ichni (świński)
paśnik w priorytetach
ambicjusze
wszyscy patrycjusze
tego wybiegu
małe ich oczy
zwinięte uszy
i kapryśne ogonki
nie mogę pomóc
jestem koniem
młodym
poniedziałek, 1 lipca 2013
pozdrawiam i błogosławię
okazuje się
że do szczęścia nie potrzeba
nie potrzeba
wiele
oznajmiło mi
nie stado naukowców
z żadnego uniwersytety
z nijakich stanów
że szczęście to stan
kreatywności odrodzenia
plastyczny bardziej
niż markowa modelina
dobrem zło zwyciężaj
mawia się tak
tyle zła
wystarczy przymknąć oczy
egoizm jest wreszcie tak bardzo
w modzie
nie oglądać się
nie taplać w bagnie
wyjąć głowę z własnej
dupy
świat do niej nie pasuje
gdy sami zbudujemy mu piedestał
ozdóbmy laurem los
jedynemu władcy
składajmy hołd
i nie róbmy sobie piekła
(tu odsyłam do wiersza pana Bursy)
godność radość pomyślność
jest bliżej niż wszystko
w zasięgu
własnego nosa
że do szczęścia nie potrzeba
nie potrzeba
wiele
oznajmiło mi
nie stado naukowców
z żadnego uniwersytety
z nijakich stanów
że szczęście to stan
kreatywności odrodzenia
plastyczny bardziej
niż markowa modelina
dobrem zło zwyciężaj
mawia się tak
tyle zła
wystarczy przymknąć oczy
egoizm jest wreszcie tak bardzo
w modzie
nie oglądać się
nie taplać w bagnie
wyjąć głowę z własnej
dupy
świat do niej nie pasuje
gdy sami zbudujemy mu piedestał
ozdóbmy laurem los
jedynemu władcy
składajmy hołd
i nie róbmy sobie piekła
(tu odsyłam do wiersza pana Bursy)
godność radość pomyślność
jest bliżej niż wszystko
w zasięgu
własnego nosa
Subskrybuj:
Posty (Atom)