proszę nie płakać
i nie wprowadzać
rzewnej aury
smętków
czy innych rarytasów
dla melancholików
ci uzależni od łez
źle znoszą spojrzenia
wprost ze źrenic ofiary
wreszcie to tylko chwila
zawziętość i zdecydowanie
ot co! tego trzeba uzależnionym
od szukania dziury w całym
proszę czekać
na rychły powrót
i nie świecić oczami
w byle kierunkach
nie uganiać się
proszę pamiętać
że ktoś
od niedawna
tuż za drzwiami
nie wie co myśleć
wtorek, 23 kwietnia 2013
wtorek, 16 kwietnia 2013
przecena gatunku
gdy myślę o krwi
przelanej w imię
słów wyrazów
sylab liter
i gdy dym oznajmujący
układa się podobnie
nad kominem
jak ten zbrodniczy
to myślę
że mi wstyd
wstyd być człowiekiem
szczerość nakazuje
rumienić się
odwracać wzrok od trupów
i wskazywać palcem winnych
nie wolno nam
bo ty jesteś bestią
człowieku
tykającą bombą
wyrokiem śmierci jesteś
własnym katem
w morderczym geście
i złym słowie
codziennym zabójcą
nie bądź i od święta
uratuj się
łaską wybaczenia
aktem miłości
z krępacją ci nie do twarzy
dobrze wiesz z filmów
dobro zawsze wygrywa
przelanej w imię
słów wyrazów
sylab liter
i gdy dym oznajmujący
układa się podobnie
nad kominem
jak ten zbrodniczy
to myślę
że mi wstyd
wstyd być człowiekiem
szczerość nakazuje
rumienić się
odwracać wzrok od trupów
i wskazywać palcem winnych
nie wolno nam
bo ty jesteś bestią
człowieku
tykającą bombą
wyrokiem śmierci jesteś
własnym katem
w morderczym geście
i złym słowie
codziennym zabójcą
nie bądź i od święta
uratuj się
łaską wybaczenia
aktem miłości
z krępacją ci nie do twarzy
dobrze wiesz z filmów
dobro zawsze wygrywa
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
ulubiona nieznajoma
stopiłeś śnieg
wykwitłeś
rozpaliłeś słońce
na nowo
poznaję wiosnę
tak jak przypominam sobie
przyjaciół z dzieciństwa
takiej nigdy nie widziałem
jest mi obca
mieni się inną barwą
i pachnie niecierpliwie
odurza zmysł
chociaż dziwi
to wyczekiwałem tej wiosny
wyczekiwałem jak żadnej innej
a czuję
że to wszystko już było
śniło się
zaistniało w nieznanym
wymiarze marzeń
wykwitłeś
rozpaliłeś słońce
na nowo
poznaję wiosnę
tak jak przypominam sobie
przyjaciół z dzieciństwa
takiej nigdy nie widziałem
jest mi obca
mieni się inną barwą
i pachnie niecierpliwie
odurza zmysł
chociaż dziwi
to wyczekiwałem tej wiosny
wyczekiwałem jak żadnej innej
a czuję
że to wszystko już było
śniło się
zaistniało w nieznanym
wymiarze marzeń
czwartek, 11 kwietnia 2013
garderoba
Szanowni Państwo.
dziś ujrzycie
tyle co nic
w performansie
humorów artysty
on błagał
o chwilę ciszy
prosił aby zaprezentować w całej okazałości
kurtynę milczenia
argumentując
dodał
"prawda w oczy kole"
bez wątpienia nie mylił się
a nawet ujął sprawę subtelnie
w istocie prawda artysty
ujęłaby
państwu oczu i
pogrążyła zmysły
nie chcielibyśmy doprowadzić do lawiny skarg
zażaleń i słów oburzeń mamy dość
prosimy więc, aby państwo
jako goście tej świątyni
uszanowali werdykt gospodarza
i nie drażnili swym zainteresowaniem
nie zastanawiali się co poczyna obecnie gdzieś opodal
w zanadrzu zaś tuż obok
znajduje się komnata luster
uciechy równie wiele
kosztem własnych odbić
śmiejmy się z siebie
drodzy państwo
zostawmy artystę
w pokoju.
dziś ujrzycie
tyle co nic
w performansie
humorów artysty
on błagał
o chwilę ciszy
prosił aby zaprezentować w całej okazałości
kurtynę milczenia
argumentując
dodał
"prawda w oczy kole"
bez wątpienia nie mylił się
a nawet ujął sprawę subtelnie
w istocie prawda artysty
ujęłaby
państwu oczu i
pogrążyła zmysły
nie chcielibyśmy doprowadzić do lawiny skarg
zażaleń i słów oburzeń mamy dość
prosimy więc, aby państwo
jako goście tej świątyni
uszanowali werdykt gospodarza
i nie drażnili swym zainteresowaniem
nie zastanawiali się co poczyna obecnie gdzieś opodal
w zanadrzu zaś tuż obok
znajduje się komnata luster
uciechy równie wiele
kosztem własnych odbić
śmiejmy się z siebie
drodzy państwo
zostawmy artystę
w pokoju.
środa, 10 kwietnia 2013
Hey You.
Hej Ty!
myślałbyś że my jesteśmy szczęśliwi
Hej Ty! nie bądź głupi
Ty! masz o niebo lepiej
Ty! wolny
My sobie siebie sobą
My głupi my sobie
kajdany na ręce
ochoczo smyramy
przyjemne w dotyku
pluszaki spraw błahych
Hej Ty! to znów Ty!
cieszę się, że widzę
żeś zdrów i młody nadal
wciąż nie mogę się napatrzyć
na przedstawienie Twojej rozpaczy
Hej Ty! nie martw się!
i skończ myśleć
bo za drzwiami nie ma tajemnicy
a przynajmniej nie kryją nic
dobrego tam nie znajdziesz
Za nimi stoją ludzie
którzy kurczowo trzymają się swoich
spowinowaceń których już niewiele
bliskości bliskości bliskości
nie tytułów, nie pieniędzy
hej Ty! nie ma ich tam.
potem jest samotność
utęsknienie które staje się
karą szybszą niż zbrodnia
bo za drzwiami staniesz
i krzykniesz tylko:
"Hej Ty!"
w odpowiedzi przyjdzie nadzieja
na kogoś kto usłyszy
póki co
martw się o to.
myślałbyś że my jesteśmy szczęśliwi
Hej Ty! nie bądź głupi
Ty! masz o niebo lepiej
Ty! wolny
My sobie siebie sobą
My głupi my sobie
kajdany na ręce
ochoczo smyramy
przyjemne w dotyku
pluszaki spraw błahych
Hej Ty! to znów Ty!
cieszę się, że widzę
żeś zdrów i młody nadal
wciąż nie mogę się napatrzyć
na przedstawienie Twojej rozpaczy
Hej Ty! nie martw się!
i skończ myśleć
bo za drzwiami nie ma tajemnicy
a przynajmniej nie kryją nic
dobrego tam nie znajdziesz
Za nimi stoją ludzie
którzy kurczowo trzymają się swoich
spowinowaceń których już niewiele
bliskości bliskości bliskości
nie tytułów, nie pieniędzy
hej Ty! nie ma ich tam.
potem jest samotność
utęsknienie które staje się
karą szybszą niż zbrodnia
bo za drzwiami staniesz
i krzykniesz tylko:
"Hej Ty!"
w odpowiedzi przyjdzie nadzieja
na kogoś kto usłyszy
póki co
martw się o to.
niedziela, 7 kwietnia 2013
STAHP
my to epoka
byłoby miło
gdyby nie skończyło się
na ciasnych spodniach
i uni
kach zachowania
łamaczy percepcji dziś na pęczki
i władców świata jeszcze
więcej więcej więcej
też chcę
my krnąbrni niecierpliwi
my instant
przeładowani ambicjami
w klubowych łaźniach
myjemy się z opresji
dyszymy sobie w uszy
blisko cielesności
świadomość atutu
gubi gubi gubi
spadam
potrzeba nam wojny
bijatyki krwi i wygranej
lekcja trwa
mało kto uważa
raczej zbyt zbyt zbyt
kończę niecierpliwie
dowód deficytu uwagi
jedno tylko dodam
wydyszę prośbę
stój
tudzież już
stahp
byłoby miło
gdyby nie skończyło się
na ciasnych spodniach
i uni
kach zachowania
łamaczy percepcji dziś na pęczki
i władców świata jeszcze
więcej więcej więcej
też chcę
my krnąbrni niecierpliwi
my instant
przeładowani ambicjami
w klubowych łaźniach
myjemy się z opresji
dyszymy sobie w uszy
blisko cielesności
świadomość atutu
gubi gubi gubi
spadam
potrzeba nam wojny
bijatyki krwi i wygranej
lekcja trwa
mało kto uważa
raczej zbyt zbyt zbyt
kończę niecierpliwie
dowód deficytu uwagi
jedno tylko dodam
wydyszę prośbę
stój
tudzież już
stahp
piątek, 5 kwietnia 2013
farełej
- Mam problem.
- Słucham.
- Gubię ludzi.
- Gubisz ludzi?
- Tak. Zatracam gdzieś ich zainteresowanie dla mnie i moje dla nich.
- Czyli ty nie lubisz ich, a oni Ciebie?
- Nie! To nie należy wcale do kwestii lubienia, czy nie. Ja kocham ludzi...
- W czym więc problem?
- Oni chyba nie pojmują rodzaju mojej miłości, bardzo często czuję się nierozumiany.
- Naprawdę sądzisz, że jesteś taki wyjątkowy i ponadprzeciętny?
- Nie - ja taki nie jestem. Taki jest świat, który stworzyłem w swojej głowie - takie są prawa nim rządzące.
- To czemu nie wrócisz do ich świata... mówisz, że ich kochasz, to dlaczego izolujesz się - uciekasz do "swojego świata"?
- Bo w tym moim prościej jest być szczęśliwym, a przede wszystkim jest w nim o niebo więcej miłości.
- Próbowałeś wcześniej w jakiś sposób zaradzić tej sytuacji?
- Można tak powiedzieć.
- Czyli?
- Wiedząc, że mój świat nie jest w stanie wygrać z tym uniwersalnym, próbowałem zaprosić ludzi, których kocham, do mojego, ale gdy ujrzałem ich zniewolenie - ograniczenie - przynależność do rzeczy ogólnych, do hierarchii wartości, zrozumiałem, że nikt z nich nie ma ochoty ani zmieniać się, ani miejsca, w którym egzystują.
- Wybacz, ale muszę o to zapytać: czujesz się lepszy?
- Nie. Ja tylko czuję się szczęśliwy i wolny - ja to MAM, tak jak bogacz ma swoje drogocenne dobra materialne, na które inni patrzą zawistnym okiem... z tą małą różnicą, że mi nikt nie zazdrości.
- Dlaczego?
- Bo nie da się zazdrościć czegoś, czego się nigdy nie doświadczyło, chociażby w sposób sensualny, gdy nie zna się kształtu i koloru pożądanej rzeczy.
- A ty znasz kolory i kształty szczęścia i wolności?
- Znam tylko kolory, kształty, smaki i zapachy mojego szczęścia i mojej wolności w moim świecie.
czwartek, 4 kwietnia 2013
wioska
trochę trunków
urwanych
jak lekcja muzyki
i prosta myśl
jestem człowiekiem
istotą stworzoną
do szczęścią
ha! gułupi!
szukaj w stogu siana
igły szczęścia
a szukam
igieł tu od liku
kłuje samo siano
podobnie do igieł
ale nie o to
nie o to drodzy moi
moje kochane kłosy
bo trzeba być igłą
w tym stogu
a nie stogiem
coby w poszukiwaniach
nie być przerzucanym!
urwanych
jak lekcja muzyki
i prosta myśl
jestem człowiekiem
istotą stworzoną
do szczęścią
ha! gułupi!
szukaj w stogu siana
igły szczęścia
a szukam
igieł tu od liku
kłuje samo siano
podobnie do igieł
ale nie o to
nie o to drodzy moi
moje kochane kłosy
bo trzeba być igłą
w tym stogu
a nie stogiem
coby w poszukiwaniach
nie być przerzucanym!
środa, 3 kwietnia 2013
żonglerka
o patrzcie!
cyrkowiec
lezie po linie
poci się i drży
a przecież pod nim skocznia
och i orkiestra!
w napięciu
trzęsawisko smyczków
podskoki batuty
burza włosów jej dzierżawcy
a nie grają muzyki mistrzów
o tam!
na widowni siedzi
nikt inny jak poeta!
i w konwulsjach bytu
nerwową ręką zapisuje słowa
tyleż metafor i kruczków
a pisze o niczym innym jak o prostej
tak jak lina i batuta
sztuce życia.
cyrkowiec
lezie po linie
poci się i drży
a przecież pod nim skocznia
och i orkiestra!
w napięciu
trzęsawisko smyczków
podskoki batuty
burza włosów jej dzierżawcy
a nie grają muzyki mistrzów
o tam!
na widowni siedzi
nikt inny jak poeta!
i w konwulsjach bytu
nerwową ręką zapisuje słowa
tyleż metafor i kruczków
a pisze o niczym innym jak o prostej
tak jak lina i batuta
sztuce życia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)