o patrzcie!
cyrkowiec
lezie po linie
poci się i drży
a przecież pod nim skocznia
och i orkiestra!
w napięciu
trzęsawisko smyczków
podskoki batuty
burza włosów jej dzierżawcy
a nie grają muzyki mistrzów
o tam!
na widowni siedzi
nikt inny jak poeta!
i w konwulsjach bytu
nerwową ręką zapisuje słowa
tyleż metafor i kruczków
a pisze o niczym innym jak o prostej
tak jak lina i batuta
sztuce życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz