czwartek, 20 czerwca 2013

zwolniony

zdarzy się
że jeszcze przed początkiem
lękam się końca

myślę
o pustym pokoju
bez gwaru

o pustej paczce
bez ostatniego

wypitej butelce
bez kolejnego

portfelu
bez grosza

wreszcie
i to częściej

o ciałach
bez oddechu
bez woli

tych jeszcze żywych trupach
spotykanych codziennie
tych zostawionych
bez strzemiennego
i bez błogosławieństwa

o twarzy
z wyrytą charakterystyką
której przestaną wychodzić
uśmiechy

myślę o celu
zwieńczonym

życiu
przeżytym

przyjacielu
odebranym

i miłości
której nikt nie doglądał

zawsze gdy tak
szczerze się boję
mam ochotę
wyjść z tej imprezy

po angielsku
odejść
na spacer
do wieczności

Brak komentarzy: