nie ma już poetów
zostały patologie
liczne schorzenia
palące plamy
poszczególnych
a już częściej wszystkich
zbyt dużo poetów jest
bez patologii
i licznych schorzeń
a palących jedynie
och i ach nad
poszczególnymi fragmentami
a już rzadziej nad wszystkim
wisi w próżni ideał
wiszą jak pranie ideały
i poezja tam wisi
spięta klamrą
nudna i próżna
nie wiadomo po co
powiewa
i jest
ładna
bardziej zastanawia płyn do płukania
który tak bije siłą swej cudowności w nos
czyżby lawenda?
nie wiem
myślę teraz
jak cudownie byłoby
zaciskać linkę ideałów
na ludzkich szyjach
i tę chęć zjednywania zapachów
mordować
albo wlewać te kwietne płyny
na litry w człowieka siłą
i patrzeć jak zdycha
i pachnie z wnętrzności
zachlapać krwawą czerwienią
sprane wybielone połacie
tak, wiele chciałbym
robić
a siedzę i brak mi
pointy
jakby zawieszony
spięty
wykrochmalony
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz