w smogu miasta
zawisła jego myśl
zgubił meritum
w tłumie zjadaczy
i oglądaczy
z okruchów
resztek
animuszu
został paproch
wyschły fluidy
farba wyblakła
za nic tu szukać
pić
pić mu dajcie
teraz
bo później będziecie mu mogli zbudować pomnik
cementowy
z tego popiołu
i niedoczekanej
wody
gdyby tylko trochę
nabrał jej w usta
pusta
litania
jak szczur
uciekłby w kanał
a wraca
jak karaluch
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz