piątek, 27 maja 2016

Echo

Donośnym brzękiem
Odbiło się wybicie 
Godziny echa

Cisza wzmogła się
I szumieć zaczęła
Donośniej

Trwoniąc spojrzenia
I wystukując rytm
Skupienia i rozluźnienia
Soczewki

Zbliżam się
Do małej
Wielkiej niewiadomej

W tym stanie czasosyntezy
Koroduję przestrzeń
I do kwadratu
Do sześcianu
Wytyczam azymut przeciągnięć
Pleców i prozaicznych
Tęsknot serca

wtorek, 24 maja 2016

nobs

there are those birds
that go for the essence

an there are those people
that can sense scents

of what is there
really to be craved for

other billions
are indifferent

it is sad
it is truth

we are changing the shapes
the rules remain the same

no pain
no gain

or whatever you say
you selfish
stupid
nobs